Zeglarskie wakacje minęły w mgnieniu oka – aż ciężko mi uwierzyć, że to już koniec. Tygodnie wypełnione leniwym żeglowaniem wzdłuż chorwackich wysp Środkowej Dalmacji, gdzieś po drodze zdobyty patent jachtowego sternika morskiego, krótki, ale pełen wrażeń rejs z Trogiru do Korfu, i wreszcie ostatnie dni września spędzone na zwiedzaniu tej malowniczej wyspy. Jazda po wąskich serpentynach i zapierające dech w piersiach widoki klifów, zatoczek z lazurową wodą, falami z cichym pomrukiem rozbijającymi się o skały… Zdjęcia z przewodników i pocztówek nie kłamią – tu jest niesamowicie pięknie.
Sailing holidays passed by with a blink of an eye – I can hardly believe it’s over. Weeks of lazy sailing along Central Dalmatia islands, in the meantime Yacht Skipper licence, short, but full of adrenaline cruise from Trogir to Korfu, and finally last days of September spent on wandering around this beautiful Greek island. Driving on narrow switchbacks and breathtaking views of cliffs, bays with lazure water,quiet growling of waves hitting the rocks… Photos from postcards don’t lie – Korfu is a truly beautiful place 🙂